Ostatnimi czasy mało się tu pojawia i niestety raczej przez jakiś czas jeszcze tak będzie. Niemniej jednak staram się coś na to zaradzić i dorzucić tutaj jakąś treść choćby niezwiązaną z głównym kontentem tegoż bloga i moich opowiadań, mogę zagwarantować, że te również się pojawią jednakże w swoim czasie. Tak oto postanawiam tutaj wprowadzić serię pt. "Wanny głos", będzie ona zawierała różnorodne, krótkie przemyślenia, czasem głębokie, czasem głupie, czasem po prostu coś z czym chcę się podzielić ze światem. W związku z ich formą raczej nie będę mieć problemu z wstawianiem ich co tydzień ;p
Zacznijmy może od genealogii mojego pomysłu na nazwę co prawda może ona być jeszcze zostanie przeze mnie zmieniona, lecz co do jej przekazu chcę by była ona alegorią myśli, które wpadają do naszej głowy mimowolnie, takich, które czasem miewamy pod prysznicem lub - wannie. Użyty tu jednak zostaje jak może się wydawać dopełniacz (kogo?,czego?) "wanny" jednak w tym przypadku chcę, żebyście potraktowali to jako przymiotnik, można tu bowiem wstawić słowo "wannowy" ,czy też jakieś inne tego formy jakich mój mózg jeszcze nie znalazł, ale nie pasują mi one brzmieniowo, są mi dziwne mimo iż moja osobliwa wizja też zdradza objawy głupkowatości. Omówiliśmy już słowo "wanny" i właściwie to cała tajemnica, "głos" jest tu po prostu synonimem słowa myśl czy filozofia z tym, że może nawiązywać też do tego, że pod prysznicem/ w wannie można sobie czasami zanucić jakiś miły rytm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz