30 kwietnia 2017

Rozdział VII



Poruszała się po niewiadomej pustce, po niedługiej chwili zaczęła czuć jakby jej dusza się rozwarstwiała a potem znowu dochodziła do siebie. To właśnie tak mogła czuć się ciągle naciskana i rozciągana sprężyna. Szarona czytała gdzieś o tym, było to uczucie towarzyszące przechodzeniu przez kolejne warstwy czy też wymiary.
Przemieszczanie wcale nie było takie trudne, zapewne dlatego, że po prostu musiała pilnować aby jej magiczne drobinki nie odłączały się od siatki, nie musiała nigdzie skręcać a jedynym co nadawało jej prędkość była niewiadoma siła ciągnąca ją za sobą. Miała wrażenie, że porusza się coraz szybciej ale mogła się mylić, nikt jeszcze nie wynalazł czegoś co mogłoby zmierzyć prędkość magii, tym bardziej między wymiarami.
 Wkrótce poczuła wokół siebie inne cząsteczki, nie należące do niej. Obleciał ją strach, że może się z nimi wymieszać i zostać magiczną papką, więc od tamtego momentu ściskała się coraz bardziej.
W pewnym momencie wiele cząsteczek zaniknęło, gdzieś się rozeszło. Zrobiło się o wiele więcej miejsca a ogromna prędkość jaką uzyskała gdzieś przepadła, teraz nie mogło się jej wydawać, po prostu się zatrzymała. Była na miejscu.

08 kwietnia 2017

Nowe Wieści

 Witam, chciałabym poinformować, że nowe rozdziały pojawią się już niedługo. W tym momencie skończyło się moje podejście do wstawiania czegoś raz na miesiąc.  Miałam w ostatnim czasie sporo obowiązków w dodatku tuż za rogiem czają się egzaminy gimnazjalne  co oczywiście nie zwalnia mnie z bloga ale mam nadzieję, że zrozumiecie. Oczywiście przepraszam za dłuższą przerwę ale chciałabym zadeklarować również, że  zamierzam znowu podjąć się wyzwania "Wstawiaj rzeczy przynajmniej raz w miesiącu", ale stanie się to dopiero po świętach a co ważniejsze wszyscy moi znajomi dostaną żelki ;).  Tymczasem życzę wszystkim wesołych świąt wielkanocnych