Czuła obok obecność innych dusz więc nadal ściskała
siebie jak tylko mogła. Teraz błąkała
się po niewiadomym świecie.
Poczuła ślad znanej energii. Nie było jej dużo,
zaledwie fragment ale tym dalej była tam było jej więcej więc udała się tym
tropem. W końcu dotarła do źródła. Zaczęła układać się w ten sposób jakby
chciała objąć znajome magiczne drobinki.
Kiedy jej dusza objęła tą drugą Zaczęła nadawać jej kształt, łączyć w kulę.
Energia początkowo miotała się ale po chwili się uspokoiła, zdała sobie sprawę
z tego co się dzieje. Jeszcze inne obce cząsteczki zaczęły się przybliżać więc
cząstki Szarony i znajomej energii zaczęły się oddalać. Teraz drobinki już się
nie obejmowały a anielica mogła stwierdzić, że przyjazna energia zaczęła sama
się poruszać i nie rozsypuje się tak jak
przed chwilą. Otoczyła ją jednak swoją energią i pokierowała w stronę z której
przybyła. Obawiała się, że inne dusze mogą chcieć ją wchłonąć.